08/05/12

Konkurs

.
.
Wszystkie moje koty są z odzysku.
Ze schroniska lub od wolontariuszek. Wszystkie dorosłe, kilkuletnie.

Przychodzące z biedy koty reagują inaczej niż te wychuchane i wychowane od małego.
Dlaczego objadają się ?

Karol je do nieprzytomności.
Cesar(FIV+) opycha się
Aleczka wyjada ze wszystkich miseczek i wylizuje tak ,że nie trzeba ich myć.
Czekoladowy objada się

Całą czwórka lubi jedzonko w nadmiernej ilości. Są grubasami.

Co powoduje takie zachowanie ? Strach ? Boją się ,że im zabraknie ?
Koci psycholog by się przydał.


Dwaj Naczelni bloga dyskutują, co zrobić, żeby nie tyć
Bieg po schodach ?
Ćwiczenia siłowe ?



Trójka Pamela, Milenka i Oskar(FIV+) dla odmiany grymaszą i nie jedzą wszystkiego.
Powinny jeść więcej. Są szczupłe.

Do takich rozmyślań zainspirował mnie konkurs pod tytułem


" Ważą się losy psów i kotów. 

Czyli odchudź z nami swoje zwierzę "



 Aby wziąć udział w konkursie wystarczy wejść na stronę  
lub na profil Royal Canin na Facebooku i zarejestrować się,
a następnie odpowiedzieć na pytanie:
„Dlaczego to właśnie Twój pies/ kot powinien zrzucić zbędne kilogramy z Royal Canin? 

Zwycięzca otrzyma 4- miesięczny zapas specjalistycznej diety odchudzającej 
oraz bezpłatne wizyty kontrolne u wybranego lekarza weterynarii*.

Na zgłoszenia czekamy do 31.V 2012


36 komentarzy:

  1. Jak na razie moim otyłość nie grozi ale polecam innym ten konkurs - pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz szczęście , bo to jest problem na co dzień ....

      Usuń
  2. moje wszystkie koty jakie mam,miałam....i miec będę...to odzysk:))Bury to by także jadł do utraty przytomności....ale staram sie ,aby nie były za grube:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na nic moje starania , bo te łobuzy i tak mnie przechytrzą...

      Usuń
  3. Trzebaby dodać, że raczej dorosłe koty, które zdazyły zaznać głodu się opychają :)
    Nasze trzy też z odzysku i
    Smrodek - 2 miesięczny ze schroniska - niewiele je, lubi tylka suchą, wybredny ;) Ale wygląd ma zdrowy, futro gęste i długie.
    Maniek - komus sie zgubił - najbardziej lubi nie z miski a ze stołu - upolować, kiedyś potęzny, teraz już chyba ze starości same kości i skóra.
    Kicia - porzucona przez sąsiadów z miasta - obżera się do wypęku wszystkim co znajdzie po sobie i tamtych - upasiona do granic, choc wciąż żwawa i chętna do zabawy... :) i ona na pewno wie czym jest głód, ale nie dociera, że tu miski będą zawsze napenione... że nie musi na zapas...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu masz rację, przyszły do mnie jako dorosłe i zaznały głodu.
      Może dla tego tak jedzą bez opamiętania...

      Usuń
  4. moje chude aż wstyd, tylko jesienią żreją jak dzikie świnie ale teraz już nie ma śladu. Tak jak pisze Baba - jak były małe i przyszły do mas to jadły ile było w misce, potem już nie. Trójkolorowa żre ile widzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogą być chude, aby zdrowe były :-)))
      One mają pewnie dużo ruchu,
      a moje starsze i wiekowe, to tylko leżą po jedzeniu ...

      Usuń
    2. O, a może to jeszcze sprawa umaszczenia? :D U nas też obżartuchem jest własnie trójkolorowa ;)

      Usuń
    3. U mnie czarna jest niemożliwym obżartuchem...

      Usuń
  5. Mój Figiel też z odzysku, choć od maleńkiego kociaczka.
    Bardzo dużo je i wiecznie mu mało, ale na szczęście nie jest gruby.

    Fajne ujęcie kotków na schodach :) A może zakładają się,
    który pierwszy dobierze się do jedzonka?
    :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ich wykonaniu to też możliwe takie zakłady :-)))

      Usuń
  6. Ależ to jest zupełnie normalne. Tam gdzie jest więcej niż jeden kot, pojawia się naturalna rywalizacja. Nie zjem ja, to zje inny, a dlaczego inny miałby zjeść, kiedy ja nie jem :) Przypomnij sobie dzieci na przyjęciach rodzinnych, szczególnie na weselach. Tu działa ten sam mechanizm: dzieciaki żłopią gazowaną, kolorową oranżadę, że aż im bańki nosem wychodzą, buczą, bo je mdli, puszczają pawia, a i tak otwierają kolejne butelki. Przecież nie zabraknie, ale czemuż to a czemuż inny dzieciak miałby to wypić :) Mefisto jak przybył do nas ze schroniska to pałaszował jak odkurzacz, wszystko jak leci, i ze swojej miski i miski Baldricka. Odkąd został sam, to nie dość, że stał się wybredny to często jeszcze trzeba prosić tego po ciemku robionego Hrabiego z Sierocińca, żeby łaskawie coś zjadł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam możliwości sprawdzić Twojej tezy :-)))

      Usuń
  7. U mnie też tak jest, że Amisia, która jest po jakiś przejściach zjada tyle, że nie ma na nią sposobu, zawsze znajdzie drogę, żeby zjeść dodatkowo, a to psa, a to drugiego kota. I ona jest już poważnie otyła, sama nie wiem co robić, wszelkie próby kończą się niepowodzeniem. Kajtek natomiast, jak to Książe, je pomału, nie przejada się i jest wciąż taki jak trzeba;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jednak koty po przejściach się objadają ...
      Też tak myślę...

      Usuń
  8. Ja już nie kombinuję.Mucia zjada tylko suchą,jeden rodzaj i najzwyklejszą z puszki(z dziczyzną)wody z miseczki nie rusza,tylko czasem mleczko.Zero-domowego,kiełbaski,szynki,nawet surowej rybki!!!!!Nie,to NIE!!!!Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Myślę, że mojemu Bemolowi otyłość nie grozi, choć w zimie odnosiłam wrażenie, że trochę przytył... Jest bardzo aktywny fizycznie i cale jedzenie spala :D
    Koty ze schroniska objadają się, bo być może boją się że później nie dostaną jedzenia? Pomysł konkursu jest świetny. Otyłość może prowadzić do groźnych dla naszych ulubieńców chorób...
    Pozdrawiam cały Klub Kota Jasna 8 :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze,że chociaż Bemol jest szczupły :-)
      Dziękujemy za pozdrowienia...

      Usuń
  10. U mnie tylko Guciowi muszę dozować jedzonko-bo on kocha mokre i to jadłby bez umiaru ;)
    Poza tym Karmelek mógłby przytyć ,ale pierun jeden je jakby go w zęby kuło -/

    Karolek strasznie groźny ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie Oskar może jeść mokre bez umiaru, suchego nie ruszy,
      tylko ,że na mokrym gorzej przytyć...
      Moze to metoda na odchudzanie ??

      Usuń
    2. Nie powiedziałabym że gorzej przytyć. Choć nie mogę być wiarygodna ,bo Gucio oprócz mokrego je jeszcze mięsko ;)

      Usuń
    3. No tak , rozumiem...
      Myślę ,
      że jednak najwięcej zamieszania wprowadza suche..

      Usuń
  11. my naszą czarną odchudziliśmy trochę .. ale wyjada z miski nakrapianej .. czarna pazera ..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie o te wyjadanie chodzi...
      U mnie też czarna pazera :-)))

      Usuń
  12. A moje są w sam raz :D... :). Konkurs jednak propaguje ważny temat :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To Ci zazdroszczę pozytywnie :-0
      Piszę drugi raz , bo wcięło mi odpowiedź :-)))

      Usuń
  13. http://iwmali.bloog.pl08 maja, 2012

    To jest tak jak z dziećmi, moja koleżanka jest rodziną zastępczą, zawsze nowe dziecko odebrane złym rodzicom zachowuje się jak Twoje koty czyli je na zapas. Często je i wymotuje, Agnieszka musi im wydzielać małe porcje i daje jeść co godzinkę. :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Mój pies, mimo, że znajda to przez wiele lat był niejadkiem (może dlatego, że moja mama przekarmiała go przysmakami;)), suchego w zasadzie nie tykał. Cztery lata temu rozchorował się na żołądek i był przez tydzień na ścisłej diecie. Od tego czasu stał się potwornym żarłokiem i zjadłby każdą ilość jedzenia!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jako Dom Tymczasowy wiem o czym mowa :) Tym opychajacym sie i jedzącym na wyscigi czesto pomaga odizolowanie podczas karmienia.

    U nas jedynie Beziol mógłby wziać udział w konkursie, bo ma za dużo tu i tam i to bardzo źle wpływa na jego uszkodzony kręgosłup, ale kurka wodna to mój tymczas i ma szansę za miesiąc iść do domu stałego wiec zglosic go nie moge :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbuje tego izolowania...
      Przynajmniej na niektórych...
      Karolkowi izolowanie nie pomogło,
      ale spróbuję na Cesarze.

      Usuń
  16. Rudek jak do mnie przyszedł to jadl, jadł, jadł i jadł....
    A sam kotek był, izolowany :).
    Wszystko było fajnie, mimo tych porcji, aż do kastracji.
    Już dwa miesiące po kastracji zwis tłuszczykowy mu się zrobił i mimo że mniej je to zwisek coraz bardziej zwisający.
    Wetka mówi że muszę go odchudzić, wybiegać, ale ja się z nim bawię regularnie, tyle że on dużo się ruszać po prostu nie chce, a ja za niego kalorii nie spalę :) bo on spać się kładzie i żadna siła go nie ruszy...
    Właśnie się na mnie obraził za zmniejszenie racji żywieniowych :))))
    A zgłosiłaś swoje kotki do akcji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak.
      Ech , kotek jak dostanie normalny domek to musi swoje odjeść...
      one chyba wszystkie tak mają...

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...