.
.
Jeszcze trochę zdjęć z posiedzenia na oknie.Tutaj siedziały grzecznie,
ale często Milenka fuka i gania Pamelkę.
Alicja oczywiście zwiała z okna,
jak tylko mnie zobaczyła z aparatem.
Biedny strachulec. :-(
Na tym zdjęciu widać oczy Milenki.
Prawe jej oczko widzi częściowo, lewe jest niebieskie i całkowicie zniszczone.
Dr Garncarz kazał tak zostawić , nie usuwać,obserwować.
.
.
Szkoda mi jej bardzo, taka ładna kociczka i tak doświadczona przez los. Ale przynajmniej w całym jej nieszczęściu ma to szczęście, że trafiła na Ciebie :-) Dobrze, że są tacy ludzie jak Ty, Pan Wu z Janą, Rysanka, Basia z Maurycjusza, Abigail, Jaguś i inni przygarniający biedne skrzywdzone stworzenia. Serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWilddzik , na szczęście takich ludzi jest trochę.
OdpowiedzUsuń